Funt traci w obliczu ponownych wątpliwości dot. Brexitu.Negocjacje w martwym punkcie.
Główny negocjator Wielkiej Brytanii w sprawie Brexitu, David Frost, ostrzegł, że postęp w rozmowach został „zablokowany, a czas ucieka”.
Tym samym przywódcy obu stron osłabili rynkowe oczekiwania, że porozumienie zostanie osiągnięte, co wywołało znaczną przecenę funta szterlinga w piątek.
Brexit w sytuacji patowej. Wyjście bez umowy coraz bardziej prawdopodobne.
Premier Boris Johnson rozmawiał w czwartek wieczorem z przewodniczącą Komisji Europejskiej Ursulą von der Leyen, po czym powiedział, że negocjacje znalazły się w „poważnej sytuacji” i zakończą się fiaskiem, jeśli UE nie złagodzi swojego stanowiska w sprawie rybołówstwa, które premier określił jako „nieuzasadnione”.
Ze swojej strony von der Leyen ostrzegła, że „duże różnice” nadal istnieją, szczególnie w przypadku połowów, i że „pokonanie ich będzie bardzo trudne”.
Pomimo tej pesymistycznej retoryki urzędnicy w Brukseli wyrazili przekonanie, że porozumienie może zostać osiągnięte przed przyszłym tygodniem. Za kulisami rozmowy nadal się toczą i na tym etapie należy się spodziewać takiego negatywnego języka, zarówno jako element taktyki negocjacyjnej, jak i zarządzania rynkowymi oczekiwaniami.
Rozmowy skupiają się na tym, jakie prawa unijne łodzie będą miały do połowów na wodach brytyjskich po Brexicie. Kwestia ta ma minimalny wpływ ekonomiczny – przemysł stanowi zaledwie 0,1% produktu krajowego brutto Wielkiej Brytanii – ale ma duże znaczenie polityczne.
Inna poważna przeszkoda w zawarciu umowy, równe warunki konkurencji, która przez ostatnie miesiące dawała powód do zerwania negocjacji, nie została całkowicie rozwiązana. Jednak zdaniem urzędników obie strony są znacznie bliżej kompromisu w tej kwestii.
– Premier Wielkiej Brytanii podkreślił w rozmowie z von der Leyen, że stanowisko UE w sprawie rybołówstwa jest „po prostu nieuzasadnione i jeśli ma być porozumienie, musi się znacznie zmienić. Wielka Brytania nie mogłaby zaakceptować sytuacji, w której byłaby jedynym suwerennym krajem na świecie, który nie byłby w stanie kontrolować dostępu do własnych wód przez dłuższy czas – zgodnie z oświadczeniem biura Johnsona.
Obie strony walczą o to, jak długo będzie obowiązywał okres przejściowy, zanim zaczną obowiązywać jakiekolwiek nowe przepisy. Wielka Brytania naciska na okres trzech lat, a UE chce dłuższego czasu.
Niedzielny termin przesądzi o dalszym losie negocjacji?
W czwartek Parlament Europejski zwiększył presję, wyznaczając urzędnikom niedzielny termin na osiągnięcie porozumienia w celu jego ratyfikacji przed zakończeniem okresu przejściowego Brexitu 31 grudnia.
Podczas gdy główny negocjator UE Michel Barnier powiedział posłom z Parlamentu Europejskiego, że porozumienie jest „możliwe” w piątek, eksperci uważają, iż rozmowy potrwają do weekendu.